Po przybyciu na miejsce zastano rozległy pożar na byłym poligonie już na terenie województwa lubuskiego w rejonie miejscowości Nowa Jabłona. Robocza nazwa za czasów rosyjskich to poligon lotniczy Przemków Północny.

Niestety dojazd do miejsca pożaru był niemożliwy, dlatego strażacy musieli na miejsce udać się pieszo. Ze względu, że na terenie znajdował się poradziecki poligon odstąpiono od działań, ze względu na zagrożenie niewybuchami. Do działań został zadysponowane samoloty z baz lotniczych z Lubina, Wrocławia oraz Zielonej Góry i Opola. W sumie w akcji aż do zachodu słońca brało udział 6 maszyn PZL M18 Dromader. Po dodysponowaniu kolejnych sił z powiatu Żagańskiego polkowickie siły wróciły do koszar z racji, iż pożar rozwijał się w głąb woj. lubuskiego. Po godzinie 19 z akcji wycofano wszystkie samoloty gaśnicze. Niestety mimo heroicznych działań linie ognia do zachodu słońca udało się ograniczyć z ponad 1 km do 200m. Ostatnie raporty pilotów donosiły o linii ognia, która przeszła przez ciek wodny wchodząc w głąb poligonu. Pożar można było już obserwować jedynie z odległości kilku kilometrów po łunie ognia rozciągającej się nad okolicą.

Po szybkiej naradzie nasza ekipa wraz z operatorem drona rusza w rejon Nowej Jabłonny celem rozpoznania powietrznego. Po dotarciu na miejsce kierujemy się w stronę sił i środków biorących udział w zabezpieczaniu lasu. Na miejscu spotykamy leśniczego i dokonujemy rozpoznanie z powietrza. Z rozpoznania wynika, że linia ognia rozproszyła się i ma w sumie około 100m. Rozpoznanie powtarzamy jeszcze z kilku innych miejsc. Czoło pożaru kierowało się przez nieużytki i bagna na zachód w stronę Rudzin. Dostęp do pożaru był niemożliwy. Pożar trawił te piękne przyrodniczo tereny przez całą noc.

Po godzinie 1 w nocy łuna ognia rozświetlała okoliczne miejscowości. Po kilku godzinach wracamy do Polkowic. W godzinach porannych do rozpoznania terenu ruszył samolot gaśniczy Dromader. Niestety zgodnie z przypuszczeniami pożar nie uległ wygaśnięciu w ciągu nocy. Nadal występowały pojedyncze zarzewia ognia, które podsycał poranny wzmagający się wiatr. Samolot dokonał zrzutu wody na zarzewia ognia. Pożar został w pełni ugaszony w południe.

Pożar strawił nawet kilkaset hektarów traw, trzcinowisk, ugorów i pojedynczych drzew. Dokładne szacunki nie są znane. W wyniku pożaru z pewnością ucierpiały żyjące tam zwierzęta. Przyrodnicze tereny doznały po raz kolejny nieodwracalnych strat. Pożar powstał z całą pewnością w wyniku działalności człowieka. Na szczęście ogień nie zagrażał zabudowaniom.  

Siły i środki do godz 16:
442[F]21 - GBA 2,5/16 - Star 14.220 - JRG Szprotawa
441[F]21 - GBA 2/16 - Star - JRG Szprotawa
449[F]62 - GCBA 6/32 - Jelcz 004 - OSP Niegosławice
449[F]51 - GBA 2,5/25 - Renault Midlum - OSP Sucha Dolna
449[F]57 - GBA 2,4/16 - Magirus Deutz - OSP Zimna Brzeźnica
449[F]59 - GCBA 5/32 - Jelcz 420 - OSP Zimna Brzeźnica
448[F]51 - GBA 3/16 - Renault S170 - OSP Mycielin
531[D]22 - GBA 2,5/27 - Iveco Eurocargo - JRG Polkowice 
539[D]79 - GBA 2,5/16 - Star 266 - OSP Przemków 
539[D]71 - GBA 2,5/16 - Mercedes Atego - OSP Gaworzyce
538[D]58 - GLBM 0,2/0,4 - Lublin 3 - OSP Koźlice
539[D]76 - GBA 2,5/24 - Mercedes Atego - OSP Radwanice

Fot. OSP Przemków oraz własne. 
Zdjęcia lotnicze - DronProject